Jesień rozpieszcza serialami. Raz, że deszczowe, długie i chłodne wieczory są idealne na oglądanie seriali, dwa, że wtedy też pojawiają się nowe telewizyjne ramówki. W każdym roku znajdą się propozycje mniej i bardziej warte uwagi. Jeśli znacie mnie już trochę, to pewnie wiecie, że polskie seriale raczej nie goszczą u mnie w domu. Zazwyczaj oglądam produkcje brytyjskie i amerykańskie. Co wcale nie znaczy, że wśród polskich seriali nie ma perełek.
Dlaczego polskie seriale mają taką złą sławę?
Z polskimi serialami jest trochę jak z kryminałami jeszcze kilkanaście lat temu. Czytanie kryminałów uważano raczej za słabą rozrywkę, którą dzisiaj można by porównać do czytania naprawdę słabo napisanych romansideł (żeby było jasne, osobiście nie mam nic przeciwko, każdy czyta to, co lubi i nikomu nic do tego). Oglądanie polskich seriali to (podobno!) obciach (i znowu ta sama zasada, każdy ogląda to, co mu się podoba i nikomu NAPRAWDĘ nic do tego). Nasze czołowe produkcje to M jak miłość, Pierwsza miłość, Barwy szczęścia itd. Trudno porównywać Na dobre i na złe czy nawet Lekarzy do takich wielkich medycznych seriali jak Grey’s Anatomy albo House. Nie ten budżet, nie ten pomysł.
Na szczęście jesteśmy narodem z dobrymi tradycjami filmowymi i fajnymi aktorami młodszego oraz starszego pokolenia, dlatego wśród tych wszystkich telewizyjnych historii można wyłapać takie, które zatrzymują na dłużej i dają przyjemność z oglądania. Nie wiem, czy taką przyjemność przyniosą mi seriale, które poniżej wymieniam, ale dam im szansę.
KONTYNUACJE
Belfer, Canal +, 22 października
O Belfrze było w tamtym roku głośno. To zdecydowanie najgorętszy polski tytuł na scenie serialowej ze świetną tytułową rolą Macieja Stuhra, który gra nauczyciela starającego się rozwikłać tajemniczą śmierć uczennicy liceum. Prywatne śledztwo, okupione wieloma dramatycznymi wydarzeniami, doprowadziło go do wymuszonej przeprowadzki i podjęcia pracy w nowej szkole. I właśnie o tym ostatnim wątku będzie opowiadać nowy sezon. Jak zapowiadają producenci, widzowie mogą liczyć na kolejne mocne wątki oraz znakomitą obsadę aktorską.
|| ZOBACZ MOJĄ RECENZJĘ I SEZONU SERIALU BELFER
Wataha, HBO, 15 października
Chyba żaden polski serial nie zrobił na mnie tak piorunującego wrażenia jak Wataha. Powód jest prozaiczny, lubię, gdy w serialach drugoplanowym, ale ważnym bohaterem jest otoczeniem. Fajnie, gdy wieś/miasto/las grają razem z aktorami i tło zdarzeń nie jest użyte przypadkowo. Tak właśnie było w pierwszy sezonie Watahy, który opowiadał historię strażnika granicznego, Wiktora Rebrowa. Wtedy to Rebrow starał się znaleźć winnych zamachu bombowego, w którym zginęli jego przyjaciele i współpracownicy. W drugim sezonie ten sam bohater będzie odgrywał pierwsze skrzypce, a nowe tragiczne wydarzenia mają nawiązywać do zbrodni sprzed kilku lat. Warto obejrzeć choćby dla samych Bieszczad!
PREMIERY
Diagnoza, TVN, 5 września
Boję się seriali, które produkuje Polsat bądź TVN. Mają one wspólną cechę, a mianowicie zazwyczaj są zbyt słodkie, zbyt nierzeczywiste, zbyt gładkie. Brakuje w nich brudu, autentyzmu w scenografii i w ludzkich relacjach. Co w takim razie sprawia, że czekam na nowy serial medyczny TVN-u? Po pierwsze, genialna Maja Ostaszewska, którą bardzo cenię jako aktorkę. Jest jak Kameleon, tak samo dobrze gra postacie komediowe, jak dramatyczne. Po drugie, akcja serialu rozgrywa się w Rybniku, więc mam nadzieję na dobrą promocję miasta. Dodajmy do tego, że reżyserować będzie fajny duet, to jest Xawery Żuławki i Łukasz Pałkowski („Bogowie”, „Belfer”, „Rezerwat”). Może wyjdzie coś przyzwoitego? Bo Belle Epoque bardzo mnie zawiodło…
Ultraviolet, AXN, 25 października
Zbrodnia produkcji AXN podobała mi się na tyle, że postanowiłam dać szansę nowemu serialowi tej samej stacji. Akcja Ultraviolet rozgrywa się w Łodzi. Ola Serafin, główna bohaterka, po latach spędzonych w Londynie musi wrócić do swojego rodzinnego miasta. Po powrocie do Łodzi staje się świadkiem tragicznego zdarzenia, które organy śledcze kwalifikują jako samobójstwo. Ola jest jednak pewna, że widziała coś innego… Chcąc dociec prawdy, trafia w Internecie na grupę osób zajmujących się przeprowadzaniem śledztw na własną rękę. Opis serialu brzmi obiecująco, ale jeszcze bardziej podoba mi się obsada. W serialu zagrali m.in. Agata Kulesza, Bartłomiej Topa, Marek Kalita.
Ślepnąc od świateł, HBO, jesień (???)
Jeśli znacie powieści Jakuba Żulczyka, to pewnie domyślacie się, że tytuł serialu nie jest przypadkowy. Scenariusz powstał na kanwie książki Ślepnąc o świateł. Fabuła produkcji to 6 dni z życia dilera narkotyków, osadzona w najpiękniejszym okresie roku, czyli w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Producenci zapewniają, że możemy liczyć na mroczne sceny, ale też czarny humor. W obsadzie pojawił się Robert Więckiewicz i długo niewidziany Cezary Pazura. Mam nadzieję, że jeszcze przed premierą uda mi się przeczytać książkę. Warto? ;)
Miasto Skarbów, TVP 2, 14 września
Nigdy nie sądziłam, że będę czekać na jakikolwiek serial TVP, ale Miasto Skarbów zapowiada się całkiem nieźle, zwłaszcza że główne role odgrywają Aleksandra Popławka i Magdalena Różczka, a obie te panie lubię. Alicja i Ewa to utalentowane siostry. Jedna jest wybitną historyczką sztuki, druga malarką. Alicja postanawia rzucić swoją pracę w ministerstwie i zaczyna współpracować z policją w zakresie ścigania złodziei dzieł sztuki. Na jej nieszczęście okazuje się, że siostra Ewa należy do jednej z takich przestępczych grup. Mam nadzieję, że Kraków jako tło i fajnie zapowiadająca się historia sprawią, że serial będzie miła rozrywką na jesienne wieczory. No i Piotr Głowacki <3
Uff! To tyle! Czy są jakieś polskie seriale, na które Ty czekasz? :)