Kiedy patrzę na śpiącego obok mnie Greya, ogarnia mnie jednocześnie czułość i strach. Dwie silne emocje. Czułość, bo to cudowne, pełne dobroci stworzenie, który towarzyszy mi od trzech miesięcy i na każdym kroku pokazuje wdzięczność. Strach, bo nie wiem, czy jestem wystarczająco dobrą i odpowiedzialną opiekunką. Grey wiele przeszedł w swoim kilkuletnim życiu, staram się codziennie pokazywać mu, że człowiekowi można zaufać.
Uwielbiamy oglądać zwierzęta. Uśmiechamy się, rozczulamy, wzruszamy na ich widok. Przecież właśnie dlatego tak chętnie oglądamy zdjęcia i filmiki z ich udziałem. Jesteśmy za nie odpowiedzialni. Powinniśmy dbać o nie tak, jak na to zasługują. Szkoda, że człowiek to taki gatunek, który często zapomina o składanych obietnicach, zmienia zdanie, staje się obojętny. Albo jeszcze gorzej. Czasem człowiek zapomina też o tym, że jest istotą myślącą. Rozróżnia dobro od zła. Ma władzę, może wiele. Wiele więcej niż zwierzę.
Tym wstępem chciałam Wam pokazać, że łączy nas z naszymi pupilami (i nie tylko!) relacja niezwykła. Co prawda to one są od nas zależne i muszą polegać na naszej odpowiedzialności, ale przecież my też poprzez obcowanie z nimi możemy się zmienić. Możemy się czegoś nauczyć.
Patrzę na te moje koty i wiem, że bez nich moje życie byłoby dużo bardziej puste. Nauczyły mnie więcej niż nauczyłabym się z jakichkolwiek książek. Dlatego poprosiłam cztery kocie mamy o odpowiedzenie na pytanie „Czego nauczyły mnie koty?”. Mam nadzieję, że ich wypowiedzi wzruszą Was, rozbawią, a może skłonią do świadomej adopcji kotów. Zapraszam!
>>>Matylda Skubikowska, prowadzi blog Calm Station
„Koty towarzyszą mi w życiu od zawsze — dosłownie. Kiedy po narodzinach rodzice przywieźli mnie do domu, kot już na nas czekał. Podobno po moim pojawieniu się uciekł na 3 dni i posiwiał ze stresu. Mimo to Pimpek (albo Florek, zależy kogo spytać) przez lata dzielnie znosił moje dziecięce próby tresury i nigdy nie okazał niechęci.
Później była Toffi – niezależna, wyniosła księżniczka. Potem Major — adoptowany tuż po wyprowadzce „na swoje”, bo co to za dom bez kota? Pokazał mi, jak wiele ciepła i wsparcia potrafi dać sama obecność drugiej istoty. Jest też Minor – nieustraszony podróżnik, znaleziony na peronie metra, po którym defilował z dumnie podniesionym ogonem. I Bunio — kochający koty, ale przerażony ludźmi dzikusek z praskiego warsztatu.
Każdy z moich kotów ma odmienny charakter. Nie próbują go zmieniać, żyją zgodnie z własną naturą. Akceptują siebie takimi, jakie są. Lubię obserwować je podczas zabawy albo drzemki — skupione tylko na niej, świadome i w pełni obecne. Są dla mnie pięknym przykładem akceptacji i uważności, które staram się wcielać w życie”.
>>>Maja Sieńkowska, prowadzi dom tymczasowy dla kotów Koty i inne psoty
„Pierwszą odpowiedzią, jaka przychodzi mi na myśl, kiedy słyszę pytanie „Czego nauczyły cię koty?”, jest przede wszystkim cierpliwość i szanowanie granic. Prowadzę dom tymczasowy, więc miałam do czynienia z różnymi kotami. Wiele było takich, które nie ufały ludziom i na to zaufanie czasem musiałam pracować i czekać tygodniami, a nawet miesiącami. Niczego nie dało się przyspieszyć, jeden natarczywy gest mógł obrócił w niwecz dotychczasowe postępy. Mam dość silnie zakorzenione poczucie kontroli, więc obcowanie z kotami to niekończąca się lekcja pokory, bo to one nadają tempo i charakter naszej relacji. Jeśli chcę, by kot mi zaufał, muszę czekać tyle, ile trzeba czekać, a nigdy nie wiem, ile to będzie. To mnie nauczyło kochać koty na odległość, dawać przestrzeń, akceptować to, co mi dają, nawet jeśli to położenie się 3 metry ode mnie.
Nauka nie poszła w las, bo zauważam, że bardzo pomogło mi to w życiu codziennym w relacjach z ludźmi. Potrafię znacznie lepiej i uważniej słuchać, reagować i niczego nie przyspieszać”.
fot. Dorota Woźniczka
>>>Inari Kobierska, prowadzi blog Zakociani
„1. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia.
I koty to wiedzą. Najlepiej smakuje o 4:30.
2. Porannego wstawania.
Patrz punkt 1.
3. Cierpliwości.
Każdy, kto zmieniał kocie nawyki żywieniowe, wie o czym mówię.
4. Planowania i myślenia perspektywicznego.
Zmiana pracy, wakacje, wyjazd na Święta — mierz siły ilością karmy.
5. Wartości rzeczy materialnych.
Ulubiony filiżanka czy nowa kocia miska roztrzaskuje się na milion kawałków? Pyskowała. Ktoś musiał ją przywołać do porządku, najważniejsze, że kot cały.
6. Porządku.
Patrz punkt 5.
7. Weryfikacji informacji.
Koty duszą, sieją toksoplazmozą na prawo i lewo, nie mogą jeść wieprzowiny i powinny jeść suchą karmę, bo czyści kocie zęby? Mity. Zaczęłam od ich weryfikacji na własny użytek, skończyłam na blogowaniu i edukowaniu kociarzy.
8. Odpowiedzialności.
Niezależnie, czy mówimy o dziecku, psie, kocie czy króliku. Niezależnie, czy kot jest rasowy za miliony monet, czy szarak spod bloku. Taki, który towarzyszy nam od 10lat, czy właśnie zauważony w rowie. Od naszej wiedzy i naszych wyborów zależy zdrowie, a często również życie innej, słabszej istoty”.
>>>Milena Szmaj, prowadzi blog Parafrazy
„Czego nauczyłam się od kotów? Przede wszystkim tego, że życie bez zwierzaków jest nudne i pozbawione radości. Moja kotka codziennie serwuje mi dawkę pozytywnej energii. Jej wygłupy, śmieszne miny, żebranie o smakołyki, nawet żwirek rozrzucony po całym pokoju — wszystko to sprawia, że każdy dzień z nią jest po prostu weselszy. Obcowanie z kotem nauczyło mnie, że są to cudowne, inteligentne, pełne kociej miłości i ufności zwierzęta. Bardziej indywidualne niż psy, które swoją dawkę czułości serwują porcjami, wtedy, kiedy one mają na to ochotę. Dziś nie wyobrażam sobie wieczoru z książką bez mojej kotki zwiniętej w kulkę obok mnie. Jest ze mną już dwa lata a mam wrażenie jakby była z nami od zawsze :)”.
Jeszcze raz chciałabym podziękować Dziewczynom, że znalazły czas na to, by w okresie świątecznym napisać kilka słów i podzielić się swoim kocim doświadczeniem :).
Nieustannie przypominam, że możecie pomagać zwierzętom (bądź wybranym, dowolnym organizacjom) nie wychodząc z domu, bez żadnego nakładu pieniężnego. Możecie wypróbować na przykład aplikację FaniMani.pl. Dzięki niej mogę spierać Fundację KOT z Torunia.
fot. Milena Szmaj
Czekam na Wasze komentarze! Dajcie znać, czego nauczyło Was przebywanie z zwierzętami :).